WP Desk Care - zadbaj o swój biznes online!

Sprawdzona opieka techniczna dla Twojego sklepu

Mój dzień pracy zdalnej w WP Desk – Przemek, UX Designer

Ten wpis to kontynuacja cyklu opowieści o pracy zdalnej w WP Desk. W tych paru akapitach postarałem się zawrzeć jak najwięcej informacji o typowym dniu nietypowego stanowiska – czyli UX w środowisku WordPress’a. Zapraszam do czytania!

Jak wygląda mój dzień pracy zdalnej w WP Desk?

Pracując w WP Desk jako UX Designer mam poczucie, że to naprawdę MÓJ dzień pracy. Nie potrzebuję budzika, ponieważ koło 7:30 do mojej sypialni wbiega pies, który dobitnie komunikuje, że chce wyjść na spacer. Niestety, nie rozumie argumentu „jeszcze 5 minut”. Poranny spacerek mocno orzeźwia i zawsze stawia na nogi. Kluczowym punktem jest godzina 10:00 – wtedy mamy codzienne spotkanie synchronizujące zespół w działaniach sprintowych. Zaczynają się też godziny seniorskie, więc jeśli śniadanko to tylko przed. Staram się wcześniej przejrzeć zadania na dzisiejszy dzień (WP Desk, projekty prywatne i prywatne prywaty) i rozpisuję sobie je w AirTable – czyli takim „Excelu na sterydach”. Osobiście lubię jak lista się kurczy, więc staram się dosyć szczegółowo rozpisywać zadania. Przyznaję, że czasem wypełniam listę bardzo małymi zadaniami, żeby szybciej mieć satysfakcję z wykreślania poszczególnych podpunktów.

W ciągu dnia głównie rozmawiam z ludźmi – przeprowadzam badania, odpisuję na wiadomości, staram się rozwiązywać szybkie problemy w naszych produktach, zaopiniować funkcjonalności, zebrać informację zwrotną, lub też stworzyć szybką wizualizację, która pozwoli zespołowi lepiej zrozumieć jakąś koncepcję zmiany. Jest to ważne z punktu widzenia wygody komunikacji – szybkie pytanie, szybka odpowiedź. Dlatego staram się nie okopywać w ciągu dnia i wymuszać 100% skupienia na zadaniu, które realizuję samodzielnie. To po prostu u mnie nie działa. Grube tematy jak projektowanie ekranów czy opracowywanie koncepcji zostawiam sobie na koniec dnia.

Preferuję pracę w nocy, ponieważ naturalnie odcinam się od zewnętrznych rozpraszaczy (“odpisz tu i teraz”, powiadomienia z social media ). Z drugiej strony nie potrafię pracować w ciszy – zawsze w tle mam odpalony jakiś serial lub film. Czasem się śmieję, że to pozostałość po pracy w ołpen-spejsach, gdzie jest ciągły szum sytuacyjny. Po jakimś czasie obserwacji zauważyłem, że największą efektywność osiągam w godzinach 23-2, co może wydawać się dziwne dla niektórych, jednak zespół w którym pracuję nie ma z tym problemu i potrafimy się zsynchronizować w działaniach. Wiem jednak, że młodość nie wieczność – po paru latach pewnie wrócę do normalnego stylu pracy.

Miejsce pracy UX Designera
Dosyć spontaniczne zdjęcie mojego miejsca pracy, zazwyczaj jest więcej kubków ;)

Work-life balance

W tym temacie jestem dosyć słaby – nie potrafię o konkretnej godzinie zamknąć laptopa i powiedzieć “Koniec psot”. Robię sobie regularne przerwy w ciągu dnia, w trakcie których mogę zająć się psem, domowymi obowiązkami czy poświęcić się swoim domowym hobby – maluję modele lub odpalam konsolę na dwie krótkie rozgrywki. Pomimo tak słabo widocznej granicy pomiędzy czasem pracy a czasem prywatnym, nie mam problemu by spotkać się ze znajomymi czy pójść na trening drużyny baseballowej – wszystko jest kwestią dobrego rozplanowania zadań. W AirTable estymuję czas poszczególnych zadań, ustalam terminy i rozdzielam tak godziny, aby nie przekroczyć ustalonego pułapu godzinowego per dzień. Dzięki temu od dłuższego czasu nie mam problemu, żeby znaleźć chwilę dla siebie lub dla innych. Zdarza się oczywiście, że źle oszacuję dane zadanie – wtedy pracuję dłużej i wyciągam wnioski na przyszłość.

 

Czym zajmuję się w WP Desk?

W WP Desk pracuję od sierpnia 2020 jako UX Designer. Zajmuję się użytecznością rozwiązań Flexible Shipping oraz wtyczek obsługujących kalkulacje kosztów wysyłek. Projektuję całe widoki oraz poszczególne elementy, tworzę i szlifuję koncepcje funkcjonalności, organizuję mini-warsztaty wewnątrz zespołu do którego należę. Już niedługo wejdziemy w fazę regularnych badań z użytkownikami – czym się bardzo ekscytuję, ponieważ z takich rozmów wyciąga się najwięcej wniosków, które czasem zupełnie zmieniają punkt widzenia.

Jest to coś dla mnie bardzo nowego – dostosowuje funkcje panelu administracyjnego, które są częścią ogromnego WooCommerce. Jest to duże wyzwanie, ponieważ trzeba zwinnie robić slalom pomiędzy ograniczeniami zewnętrznej aplikacji, naszymi pomysłami, informacjami zwrotnymi od klientów, jednocześnie cały czas mając z tyłu głowy cele i wizję produktu. Dla zespołu Predators rola UX Designera w zespole deweloperskim również jest całkiem nowa, więc nie było gotowego przepisu na to, jak ma wyglądać moja praca i codzienne obowiązki. To miłe, gdy dostajesz swobodę działania i możesz układać klocki jak chcesz. Z drugiej strony jest to duża odpowiedzialność przyjąć kredyt zaufania tego kalibru.

 

Planowanie

Pomimo swojej dość specyficznej funkcji w projekcie, jestem częścią zespołu deweloperskiego SCRUM, więc biorę udział we wszystkich wydarzeniach. W większości moje zadania polegają na opracowaniu koncepcji. Czasem najlepszy pomysł wpada po godzinie, a czasem po całym dniu projektowania i paru wersjach makiety. Nie jest to praca czysto techniczna. Aby jednak moja praca była bardziej ustrukturyzowana, staram się organizować ją wg schematu:

  • 40% czasu całego sprintu na zadania, które dotyczą aktualnego celu sprintu – (opracowywanie koncepcji UX, projektowanie makiet, projektowanie elementów graficznych),
  • 40% czasu całego sprintu na przygotowanie następnego sprintu – razem z Product Ownerem przygotowujemy wkład merytoryczny, który potencjalnie może być zmaterializowany jako cel następnego sprintu (research, porównanie konkurencji, opracowanie zgłoszeń z supportu),
  • 20% buforu czasowego (szybkie wrzutki, niedoszacowanie zadań z poprzednich dwóch obszarów).

Taki podział czasowy pozwala na realizowanie funkcji designerskiej i roli badawczej, która jest bardzo istotna w kontekście planu rozwoju produktu. Razem z Product Ownerem cały czas pracujemy nad wdrożeniem elementów UX do procesu SCRUM. Jest to nie lada wyzwanie – jednak to temat na zupełnie osobny artykuł.

 

Co zmieniło się w moim trybie pracy podczas pandemii?

Najbardziej zmieniła się dla mnie forma prowadzenia warsztatów strategicznych. Pomagają w określaniu celów i wymagań projektu, sposobu realizacji najważniejszych potrzeb oraz ustaleniu kolejnych kroków. Do tej pory odbywało się to w zamkniętej sali z potężną liczbą karteczek samoprzylepnych, które pomagały w zapisywaniu pomysłów i przemyśleń. Wszystkie warsztaty UX, które miałem zaplanowane na kwiecień i maj – były wstrzymane, ale nie odwołane. Każdy miał nadzieję na szybki powrót do standardowego trybu pracy. Jednak jak pojawiały się sygnały, że COVID-19 jeszcze potowarzyszy nam jakiś czas, zacząłem szukać innych sposobów na przeprowadzenie spotkań. I w tym momencie trafiłem na Miro.

Narzędzie super sprawdza się do prowadzenia warsztatów zdalnych – dużo funkcji pomocniczych dla moderatora (jak ustawianie limitu czasowego na zadanie czy tajne głosowanie na poszczególne pomysły), dosyć prosta obsługa i możliwość eksportu wypracowanych materiałów (te żmudne godziny na przepisywanie karteczek właśnie odeszły w niepamięć). Przygotowując spotkanie staram się za każdym razem wprowadzać jakiś nowy element, aby nie znudzić uczestników i przede wszystkim siebie. Kto prowadził 3 warsztat pod rząd z podobną agendą wie co mam na myśli. Do tworzenia zadań czerpię inspirację z różnych stron internetowych (np. https://toolkits.dss.cloud/design/ czy https://toolbox.hyperisland.com/), jednak ostatnio do ręki wpadły mi “Karty witflow warsztatowe” (które polecam każdemu, kto planuje i prowadzi spotkania w zespole) i to z nimi spędzam sporo czasu.

Źródło: https://www.gadzetytrenera.pl/

Czy są trudne chwile?

Minusem pracy zdalnej jest brak luźnych rozmów przy ekspresie do kawy lub przy meczyku w FIFA z ludźmi z zespołu. Na szczęście nie tylko mi to przeszkadzało. W zespole Predators wprowadziliśmy “5 minutowy small-talk” – na początku każdego daily poświęcamy trochę czasu na porozmawianie o wszystkim. Co 2 tygodnie spotykamy się na godzinę, by pograć w Among us przy włączonym Zoomie – śmiechu jest co nie miara. Te elementy świetnie integrują zespół i dają szansę poznać się nawzajem nie tylko z perspektywy wspólnie realizowanych zadań.

 

Co najbardziej cenię w pracy zdalnej w WP Desk?

Gdy w sierpniu 2020 dołączyłem do WP Desk poczułem ulgę. Elastyczne godziny pracy tu nie są „hasłem-wydmuszką”- mogę organizować swoją pracę jak chcę. Dużym plusem jest to, że mogę pracować na własnym sprzęcie i własnym oprogramowaniu. Nie mam narzucone z góry z jakich narzędzi do projektowania powinienem korzystać. Pozwala mi to wykorzystać doświadczenie z poprzednich firm i zaoszczędzić czas na uczeniu się nowych programów.

Praca 100% zdalna pozwoliła mi zrealizować jedno z marzeń, czyli adoptować szczeniaka ze schroniska. Młode pieski na samym początku potrzebują dużej uwagi, co byłoby trudne przy pracy stacjonarnej z biura.

Pies Stich
Ten mały łobuz zwie się Stich – wiem, że tak się nie nazywa piesków w Norwegii, ale u nas jak najbardziej.

WP Desk daje mi możliwość jednoczesnego rozwoju w dwóch obszarach IT – projektowanie UX oraz WordPress. Wisienka na torcie – zespół. WP Desk skupia specjalistów pełnych pasji zaangażowanych w to, co robią. Bycie częścią takiego zespołu bardzo motywuje do samorozwoju i daje możliwość podejmowania większych, innowacyjnych wyzwań e-commercowych.

 

W jaki sposób Wy poradziliście sobie z wdrożeniem elementów User Experience do procesu SCRUM?

Pamiętaj – WP Desk cały czas poszukuje nowych twarzy – sprawdź otwarte rekrutacje!

Zobacz inne artykuły

Dołącz do ponad 10 000 czytelników

Poradniki WooCommerce i nowości –
wprost na Twój e-mail.